Kiedy wybrać terapię psychoanalityczną?

smutek-bez-przyczyny

 

Kiedy rozważać psychoterapię analityczną jako najlepszą możliwość dla siebie.

Pacjenci, którzy trafiają do terapii analitycznej, to nierzadko Ci, którzy już mają w swojej historii życia wizyty u psychologów czy psychoterapię (czasem więcej niż jedną), które im pomogły w danym momencie i starczyły na jakiś czas, ale szukają czegoś więcej, chcą głębszej pracy.

Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj problemy, z którymi pacjenci zgłaszają się do psychoterapeuty, to problemy mające swoje źródło w sferze nieświadomej, a żeby im zaradzić potrzebna jest głęboka praca, przyzwalająca pacjentowi na mówienie wszystkiego, co mu przychodzi do głowy, łącznie z tym jakie uczucia w danej chwili żywi do terapeuty. Dzięki temu można te uczucia zrozumieć i pacjent może wyjść z gabinetu z poczuciem uspokojenia i ukojenia, z poczuciem, że – być może po raz pierwszy w życiu – ktoś dał mu przyzwolenie na to, że może czuć wszystko, łącznie z niechcianymi, nieakceptowanymi uczuciami, które gdzie indziej są „nie na miejscu” lub się o nich nie mówi.

Po co i komu taka głęboka praca może być przydatna?

Komuś mogłoby się wydawać, że nie widzi sensu w głębokiej pracy. Jednak można zobaczyć na pierwszy rzut oka, że myśl o udaniu się na konsultację do psychoterapeuty budzi się, kiedy nie jest nam w życiu najlepiej. Można się domyślać, że stoi za nią jakieś większe lub mniejsze cierpienie psychiczne, z którym boryka się osoba chcąca pomocy. Wiele spraw zamiecionych pod dywan wychodzi co jakiś czas spod spodu w postaci lęków, depresji, fobii, somatyzacji, niemożności zadbania o siebie, dokonywania różnych zniszczeń – na sobie czy innych, np. poprzez głodzenie się, samookaleczanie, czy prowokowanie awantur. To, co widoczne jest na zewnątrz (objawy, które można poklasyfikować w diagnozy) ma zazwyczaj swoje pochodzenie w innym „miejscu” uczuciowym w człowieku. Np. problemy w relacjach mogą wynikać z nieuświadomionych uczuć, np. niechęci, zawiści, problemy w pracy ze współpracownikami mogą mieć dużo wspólnego z nieuświadomioną np. rywalizacją, a objawy psychosomatyczne mogą mieć związek z lękami, poczuciem winy czy wstydu. Mimo, że na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wymienione kwestie nie mają ze sobą związku, badania i doświadczenie terapeutów potwierdzają, że nie ma trwalszej i przynoszącej lepszych efektów metody psychologicznej niż praca z uczuciami doświadczanymi tu i teraz w gabinecie.

Zatem polecam terapię psychoanalityczną przede wszystkim osobom, które widzą, że ich problemy nie stanowią chwilowego kryzysu a są raczej powtarzającym się wzorcem, czy długo trwającym stanem psychicznym (np. lękami, obniżonym nastrojem, objawami osobowości borderline, itp. trwającymi ponad rok).